Dziś pokażę mój prezent dla Emilii.
Szczerze mówiąc to nawet nie myślałam, że aż taką radość sprawi mi jej radość z mojego prezentu! Gdy czytałam jej maila to aż mi się łezka w oku zakręciła! Strasznie się cieszę, że otrzymałam w parze właśnie JĄ! Ale czas na zdjęcia.
Oto całość mojego prezentu
(Zdjęcie pozwoliłam "podkraść" sobie z bloga Emilii - jej wyszło duuużoo lepiej!)
Woreczek. To mój drugi wytwór na maszynie do szycia :)
(To zdjęcie również jest autorstwa Emilii)
Zbliżenie na moją haftowaną dziewczynę.
(To zdjęcie i wszystkie poniżej to już moje fotki)
Przydasie: wstążeczki, tagi, tłoczona tekturka, napisy, guziczki, cekiny, własnoręcznie robione kwiatki, Pani Owca
Zbliżenie na Panią Owcę ;-) Zrobiłam ją sama, tzn. wzór znaleziony w internecie wydrukowałam na białym papierze wizytówkowym, wycięłam i posklejałam taśma dwustronną, ale taką jakby na gąbce.
Pani Sowa to mój pierwszy "wafelek" (pinkeep). Bardzo fajnie mi się go robiło!
Literka "E" jak "Emilia". Niestety słabo widać, że kanwa jest metalizowana i delikatnie błyszczy. Pochodzi z moich zakupów, którymi nie tak dawno temu chwaliłam się na blogu.
I tu zbliżenie na nią
I na koniec słodkości, kawka i herbatka.
Kawka to "Paryż Nocą" - czarny
Herbatka to "Królewna Śnieżka" - biały
Jest u mnie w mieście taki bardzo fajny sklep z kawą i herbatą na wagę. Jak tylko zobaczyłam ich nazwy od razu mi się spodobały i akurat pasowały do wymianki. "Paryż Nocą" sama kiedyś piłam, a po "Królewnę Śnieżkę" wróciłam 2 dni temu dla siebie :) Jest pyszna :) Choć zakrawa to prawie na kanibalizm ;-) Bo przecież: Próbowałam Królewny Śnieżki i bardzo mi smakowała ;-)