Przynajmniej taką mam nadzieję, że wszystko się już normuje.
Jutro idę do szpitala na planowaną już od stycznia małą operację. Wrócę za ok. tydzień.
Wykorzystam też mojego Męża i wyśle on bardzo spóźnioną paczkę dla Janeczki w ramach wymianki. Mam nadzieję, że spodoba się jej zawartość.
Ale dziś pokazuję też mój spóźniony słoiczek Tusal-owy. Znalazła się z nim teraz nie tylko mulina, ale maleńkie skrawki kanwy i filcu.
Trzymajcie kciuki za udany efekt operacji :)
Jestem z Tobą myślami. Wszystko będzie dobrze. Zanim się obejrzysz będziesz znowu w domku. Pozdrawiam i trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i wierzę, że wszystko się uda. Trzymaj się cieplutko :))
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, wszystkiego dobrego!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki. Napewno wszystko bedzie dobrze:) Serdecznosci posylam:)
OdpowiedzUsuńDobrze jest przeczytać, że jest już choć trochę lepiej :) I mam szczerą nadzieję, że już nie będzie źle.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za operację, na pewno wszystko się uda! I serdecznie pozdrawiam :)
dużo pozytywnych myśli wysyłam :)
OdpowiedzUsuńOczywiście trzymam kciuki, bądź dobrej myśli, a wszystko nabierze właściwych kształtów.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ciepło :) Będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuń